Odrywanie, przykładanie, odrywanie, przykładanie, odrywanie... i ten cudowny chropowaty dźwięk. Znalazłam raz w hipermarkecie (jeszcze jak w ciąży byłam, tej pierwszej) takie filcowe kolorowe rzepy. To są ogólnie rzeczy do spinania kabli, ale
Home
Archive for
marca 2015
Farby jadalne.
Zrobiłam to. Nie cierpię brudu, a jeszcze bardziej nie cierpię sprzątania, ale zrobiłam to. Było brudno, był syf, była też i dzika radość. Oczywiście nie przy malowaniu, a przy zjadaniu farby. * jogurt
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)