Home
Archive for
października 2015
Z masy solnej też jest niezła ciastolina, to każdy wie. Dodaję barwników spożywczych, żeby zaciekawić Młodego ciastoliną, bo powoli zaczyna Mu się nudzić. Poznał prawie wszystkie masy i żadna nie robi już wrażenia. A, że powoli zaczynamy pracować z kształtami, to powtykałam klocki w ciastolinę. Pojawiło się delikatne zaciekawienie, co by te kształty utrwalić.
Widziałam ten patent w internetach i postanowiłam spróbować. Nie przybiłam na całej powierzchni gwoździ, żeby uzyskać efekt naprężenia gumek i przybliżyć się chociaż w minimalnym stopniu do gitary (rozumiecie, chodziło o brzęczenie. to smieszy Pierworodnego najbardziej). Później postaram się poprzybijać gwoździe i przemienić to w planszę (ale to jak młody podrośnie i zatrybi zakładanie gumek.. tych recepturek, się rozumie).
Prosty ten przepis jak nie wiem, co.
- mąką
- olej
- woda z barwnikiem spożywczym
proporcje wedle uznania. wiadomo, że mąki trochę więcej. ugniatacie, aż ugnieciecie masę która jest gumowata. Nie ulepi się z niej żadne arcydzieło, ale mozna kroić, można wciskać w dziury, ugniatać kulki i świetnie się bawić.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)