namaluj mi.
  • #
Home Archive for stycznia 2017
U Nas w tym miesiącu również warsztatowo. Miałam przyjemność poprowadzić warsztaty w Fabryce Kultury i padło na.. tak, tak na laminowaną folię ;)

Pierwszego dnia dzieci tworzyły zakładki do książek. Rysowały na kartkach, laminowały, a potem naklejały naklejki i przewiązywały wstążką. Wyszły ekstra. Serio. Pomysłowość dzieci mnie zaskoczyła (no dobrze, dobrze. Ja wierzę w potencjał dzieci i ich wyobraźnię ;) )





Drugiego dnia tworzyliśmy biżuterię i breloczki. I tutaj również najpierw odbyła się żywa dyskusja, co i jak będziemy tworzyć, potem dzieci przeszły do malunków i laminowaliśmy. Drugiego dnia dzieci same garnęły się do laminowania, jednak laminator odmówił posłuszeństwa i zjadał nam folię. Tego dnia dowiedziałam się, że pod hasłem "breloczek na telefon" kryje się... etui na telefon. Chłopcy kompletnie nie wiedzieli o co mi chodzi. Jaki breloczek? I faktycznie, sprawdzałam nowe telefony dotykowe i najnowsze modele nie mają żadnego "haczyka", żeby móc przyczepić brelok. Żadnego. Nowe czasy, stara ja. 


Trzeciego dnia tworzyliśmy książeczki manipulacyjne. Miałam przygotowane wcześniej materiały, które zostały przez dzieci wycięte, zalaminowane i włożone do segregatora. W segregatorze znajdowały się dziewczynki do ubierania (na rzepy), piłkarze również do ubrania (ubrania przyczepione też na rzepy), postaci klocków lego do malowania, lub wyklejania plasteliną,  łamigłówki matematyczne. Cuda na kiju.  Laminowane karty mają to do siebie, że można ich używać bez końca, można zmazać, pisać dalej, wykleić plasteliną, odkleić, polecam laminarkę!



Zdjęcia: Fabryka Kultury w Redzie

W domu furorę robiła folia aluminiowa. Odwijanie, zawijanie, jak świstaki ;) Doskonałe ćwiczenie motoryki małej i koncentracja na kilkanaście minut.







To był bardzo owocny miesiąc. Szczególnie dla mnie, bo z reguły pracuję z dziećmi w wieku żłobkowym/przedszkolnym, a tym razem musiałam stawić czoło pięcio-sześciolatkom.
Mówię Wam, jazda bez trzymanki!

Wpis powstał w ramach projektu: Dziecko na warsztat.
Dziecko na warsztatNamaluj miLatorośleBorsuczkowoSchwytane chwileI&K w domowym zaciszuJake, jeże nici i inne takieAnimart - animacje z twojej bajkiTymoszkoDzwoneczkowaKarolowa mamaCo robi RobcioDzika JabłońGugusiowoCały świat KarliElena po polskuSopelkowoIgranie z TosiąŚwiat TomskiegoIna i SewaOn ona i dzieciakiCzytoczaryKreatywnie z dzieciakamiKreatywna dżunglaMama Aga sztuka i dzieciakiWięc bawmy sięMy home and heartMyshoweloveSłowo mamyKusiatkaZakręcony BelferKreatywna mamaKreatywnym OkiemPomysłowe SmykiKreatywnie w domuKinderkiWorldschool ExplorersNasza szkoła domowaJej cały światNasza przygoda DIY
Kupiłam jakiś czas temu takie małe drewniane klocki. My akurat kupiliśmy na pepito.pl firmy craft fun. Jakościowo niestety niektóre były nierówne, połamane. Trzeba było troszkę papierem ściernym popracować. Ale jest ich dużo, za taką cenę myślę, że styknie. Drewno też przecież idealne nie jest, jednak do zabawy przy tak małych dzieciach musiałam zetrzeć papierem ściernym nierówności albo ostre wystające kawałki drewna. 

No nic. To tam pikuś. Najważniejsza była potem wielominutowa (dla każdej matki kilkunasto- minutowa zabawa w ciszy jest jak zbawienie, prawda?) zabawa w plac budowy. Koparki dostaliśmy na prezent świąteczny od Sąsiadki (taki mamy zryw co roku, że sobie na wycieraczce zostawiamy prezenty. My na górze, oni na dole, hyc! i każdy pod wycieraczką zostawia, co dobrego. fajny patent, my celebrujemy). 

Ten zestaw bardzo lubię i przydaje się w kryzysowych sytuacjach. Kostki są małe, auta też malutkie. Cały zestaw mieści się w plastikowym pojemniku ze skandynawskiego znanego Wam sklepu (tak, tak, dokładnie w jednym z tych praktycznych pudełek: GLIS pudełko). Zestaw ten ratuje mnie wszędzie tam, gdzie Pierworodny musi cierpliwie na coś poczekać, albo nie może zbytnio używać swej ekspresji. 


Nawlekanie

Prosta i szybka zabawa dla Trzylatka. My użyliśmy w pierwszej zabawie koralików i sztywnego rzemyka. Młody się wciągnął i słychać było jak mózg pracuje, ale po dziesiątym koraliku stracił zainteresowanie. Ćwiczenie jest dobre, wiadomo, na rozwijanie malej motoryki, więc warto czasami takie próby podejmować. Na rynku jest mnóstwo zabawek nawlekanek, a my stworzyliśmy zabawkę szybko i tanim kosztem.






Nadziewanie

Przy tej zabawie obecna była i Młoda (16 miesięcy) jak i Pierworodny. Nadziewanie makaronami nie jest moim pomysłem, znalazłam gdzieś w odmętach internetu (wiadomo, jest deep). Te odmęty internetu stały się jednak popularne, więc spróbowałam tą zabawę wypróbować u Nas. I działa! My byliśmy wtedy jeszcze w klimacie świątecznym, dlatego poszły u Nas świąteczne makarony (już ugotowałam zupę i już nie ma...). Zabawa świetnie sprawdza się u Trzylatka jak i u prawie Dwulatki. Skupienie ogromne. Cisza przezrąbiście przyjemna.


 
 

Na początku roku ogłosiliśmy w domu akcję mycia zabawek, zabijania bakterii i takie różne. Mróz nadszedł. Wystawiliśmy wszystkie pluszaki na balkon, żeby trochę roztocza poczuły co to znaczy prawdziwa zima. Potem postanowiliśmy umyć zabawki. Zrobiliśmy to w formie kąpieli, automyjni i różnych podobnych.








Po ostatnim zrobieniu sztucznego śniegu, Dosia miała turbo sraczko rzygaczkę. Stwierdziłam, że przy tak małym dziecku zabawy z pianką do golenia, to nie jest dobry pomysł... Ogólnie zabawy z pianką do golenia to nie jest za fajny pomysł. Przynajmniej u Nas w domu. Zawsze kończy się albo wyżej wymienioną sraczką, albo dziwnymi krostkami na dłoniach. Także, piance do golenia mówimy stanowcze nie. 

Poczekałam cierpliwie do pierwszego śniegu. Z racji, że dziatwa chora już drugi tydzień, a śniegu się domaga, postanowiłam znowu, tradycyjnie już, przynieść cały śniegowy dobytek do domu. Malowaliśmy go, polewaliśmy słodkim sosem imitując lody wodne, a potem w wir zabawy włączyły się niezastąpione LEGO DUPLO. Kochamy Duplo. Choćby nie wiem, co było nie tak, choćby nie wiadomo jaka sroga zima, jaki nudny dzień, klocki Lego zawsze ratują. ZAWSZE.










Ciecz z pewnością ciekawa. Do kąpieli, do zabawy w misce z wodą. Po wrzuceniu do wody granulki zmieniają się magicznie w gluta, który nie do końca jest glutem. Powiedziałabym, że to raczej kisiel (przepraszam, ale nie pokażę Wam moich dzieci babrających się zielonym glutem w wannie, po prostu musicie to sobie wyobrazić ;) ). Po nalaniu większej ilości wody, glut rozpuszcza się i może spokojnie spłynąć w głąb tajemniczego odpływu. Dzięki niemu, tak, kąpiel jest bardziej atrakcyjna, doznania sensoryczne pełną parą, Całe ciało jest stymulowane. Równie dobrze mogłabym wlać do wanny kisiel i atrakcja byłaby podobna, ale wolę kisiel zjeść niż się w nim taplać, chociaż w niektórych kręgach jest to dość... modny sport.
Niemniej jednak kisielowate gluty są fajne, ale nie rozpuszczałabym ich w wodzie. Następnym razem wlałabym do mniejszej miski. Uniknęłabym kilku niebezpiecznych śliskich wpadek do wanny a i mogłabym to na dwa razy przechować w misce, a nie od razu wylewać, bo szkoda :)

Minus jest taki, że glut jest baaaaardzo śliski. Bardzo. Trzeba uważać.
Produkt jest jednorazowego użytku. To bardzo smuci.
O cenie wypowiadać się nie mogę, gdyż był to prezent ;)
Glibbi Slime dostępny na Ceneo.pl
A tu krótki filmik, który prawie, prawie obrazuje jak wygląda Slime



Subskrybuj: Posty ( Atom )
FB

Kto tu maluje?

Karolina. Ma, o dziwo, Męża Programistę, syna Kwiata i córkę Dosię już też. Lubi malować, rysować, wycinać, kleić, bawić się. Montessori, Zabawy Fundamentalne, Integrację Sensoryczną i Sensoplastykę też lubi. I używa czasem do zabawy. Ale racjonalnie.

jakieś pytania, zażalenia, konstruktywna krytyka, współpraca, pochwała, po prostu masz ochotę pogaworzyć:
kulkarola@gmail.com

WAŻNE
Na blogu przedstawiam propozycje zabaw dla moich dzieciaków.
To, co zainteresowało Kwiata i Dosię niekoniecznie zainteresuje Kajtka lub Zosię. Nie wpadajcie w panikę jeśli Wasze dzieci nie będą chciały bawić się w to, co tutaj proponujemy. Nie wszyscy lubią babrać się w kisielu czy przesypywać godzinami fasolę ;)


SKLEP

namaluj mi

Współpraca

Współpraca

Felietony piszę tu:

Felietony piszę tu:

Projekty

Projekty

_______

_______

__________________________

__________________________

_____

_____

MAŁŻEŃSKIE POCZYTANKI

MAŁŻEŃSKIE POCZYTANKI

Co tutaj?

mała motoryka (51) zabawy (45) dziecko (1 rok) (43) zabawy sensoryczne (43) dziecko (2 lata) (35) zabawki (30) recykling (29) ilustracja (26) dziecko (3 lata) (21) Boże Narodzenie (18) dziecko (4 lata) (17) dekoracje (15) sensory box (13) filc (12) zabawy z książką (11) farby (10) adwent (9) malowanie na ekranie (9) BliskoStwory (8) fotografia (8) inspiracje (8) do pobrania (7) grafika (7) karton (7) matematyka (7) montessori (6) quiet book (6) Dziecko na warsztat (5) Kaszuby dla dzieci (5) ciastolina (5) gry (5) kartki okolicznościowe (5) percepcja wzrokowa (5) pomoce dydaktyczne (5) przyroda (5) farby jadalne (4) jesień (4) logopomoce (4) masa solna (4) mikroświaty (4) puszki (4) sensoplastyka (4) szycie (4) transferowanie (4) wycieczki (4) dziecko (5 lat) (3) fasola (3) kasztany (3) kształty (3) niemowlę (6 miesiąc) (3) pastele (3) scrap (3) wielkanoc (3) zabawki drewniane (3) zestawy podróżne (3) śnieg (3) album (2) decoupage (2) kuskus (2) laminowanie (2) magnes (2) niemowlę (11 miesięcy) (2) niemowlę (3 miesiąc) (2) niemowlę (8 miesiąc) (2) busy book (1) butelka (1) dziecko (6 lat) (1) kategoryzacja (1) kolorowanki (1) kolory (1) kredki świecowe (1) logopedia (1) lód (1) metoda sylabowa (1) morze (1) motyl (1) niemowlę (10 miesiąc) (1) niemowlę (12 miesięcy) (1) niemowolę (7 miesiąc) (1) patyczki kreatywne (1) piasek (1) plastik (1) ryż (1) rzepy (1) ubieranki (1) woda (1) zadania (1)

Popularne malowanki

  • Zabawy z kasztanami #1
  • Do pobrania: Zadania Adwentowe i kartki świąteczne.
  • Tablica manipulacyjna Zuzu.
  • List do Świętego Mikołaja - do pobrania.
  • Top zabawki z Lidla.

Zainteresowanie

Obsługiwane przez usługę Blogger.

było i nie minęło

  • ►  2020 (1)
    • ►  lutego (1)
  • ►  2019 (3)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  października (1)
    • ►  marca (1)
  • ►  2018 (10)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ▼  2017 (29)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  października (1)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (4)
    • ▼  stycznia (6)
      • Dziecko na warsztat: FOLIA laminat i aluminiowa. W...
      • Plac budowy: drewniane klocki.
      • Mała motoryka: nawlekanie/nadziewanie
      • Myjemy zabawki.
      • Sensory box: Śnieg w domu.. prawdziwy!
      • Glibbi - czyli Twój osobisty glut w wannie.
  • ►  2016 (70)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (5)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (6)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2015 (23)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (5)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
  • ►  2014 (33)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (6)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2013 (16)
    • ►  grudnia (16)

Hop do góry

  • Strona główna

Subskrybuj

Posty
Atom
Posty
Komentarze
Atom
Komentarze

Obserwatorzy

Tygodniowy przegląd

  • .
  • Bombka ze zdjęciem.
  • BliskoStwory
    Dołączyliśmy do projektu BliskoStwory. Poczytajcie sobie, dołączcie i bawcie się! Na początku trzeba było stworzyć album (album się r...
  • Zajęcia sensoplastyczne: Ciastolina marchewkowa.
    Ciastolina marchewkowa dała Nam tym razem w kość. Połączyłam marchewkę z mąką kukurydzianą, olejem i w sumie niepotrzebnie aż tyle składnik...
  • Gra planszowa: Pełny kurnik
    Wpadła mi w ręce. Przypadkiem na zakupach w Pepco. Oczywiście nie wiedziałam jeszcze co to za gra i czy fajna, ale kosztowała zaledwie dychę...

Kto tu maluje?

Karolina. Ma, o dziwo, Męża Programistę, syna Kwiata i córkę Dosię już też. Lubi malować, rysować, wycinać, kleić, bawić się. Montessori, Zabawy Fundamentalne, Integrację Sensoryczną i Sensoplastykę też lubi. I używa czasem do zabawy. Ale racjonalnie.
Copyright 2014 namaluj mi..
Blogger Templates Designed by OddThemes