Fasola, transferowanie.

Młody zafascynował się pudełkami, które posiadają korytka. Wkłada doń różne rzeczy, segreguje, szuka różnych przedmiotów. Ale o tym później. Fenomenem było dzisiaj stare dobre przesypywanie.
Mógłby tak godzinami. Serio.




Udostępnij:

ABOUT THE AUTHOR

Hello We are OddThemes, Our name came from the fact that we are UNIQUE. We specialize in designing premium looking fully customizable highly responsive blogger templates. We at OddThemes do carry a philosophy that: Nothing Is Impossible

2 komentarze:

  1. Świetny blog, ciekawe pomysły, piękne zdjęcia. Zwykle spędzamy każdą wolną chwilę na powietrzu, ale dziś uziemił nas deszcz i katar więc postanowiłam dać małemu ciecierzycę i oczami wyobraźni widziałam jak się bawi, przesypując ją godzinami, a ja cichutko sobie zmywam naczynia. Niestety przesypywanie trwało krótko. Zanim zdążyłam dojść do kuchni(a mam dwa kroki) latorośl znudziła się spokojną zabawą, a zafascynowała sie dzwiekiem rozsypywanych po podłodze ziaren i tak ciecierzyca znalazła sie w każdym zakątku domu. Sprzątania nie było końca i wtedy przypomniałam sobie dlaczego tak cenię nasze kreatywne zabawy w lesie kamykami i liśćmi...zero sprzątania;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bo to jest właśnie Nasz kłopot. Nasz-rodziców. Latorośl pewnie chciała zacząć eksperymentować, bacznie obserwowała jak te ziarenka ciecierzycy spadają, jak uderzają o podłogę i wlaśnie- była zafascynowana, a My już się męczymy, bo trzeba to sprzątać ;) U Nas też minęło sporo czasu zanim Młody sprawnie nauczył się obsługiwać łyżeczką (bo ogolnie taki miał być zamierzony cel- nauczyć się przesypywać/przelewać lyżeczką, łyżką, pipetką, dzbankiem- by przygotować się do samodzielnego jedzenia, nalewania herbaty, później posługiwania się ołówkiem i długopisem, finalnie przygotować się do pisania). Jednak tak, przyznaję, zabawy z kamieniami i liścmi są naprawdę spoko i najlepiej siedzieć z Dzieciem cały dzień na świeżym powietrzu, tak, tak, tak! :D

    OdpowiedzUsuń